RPG@UG: Forum Gier Fabularnych Uniwersytetu Gdañskiego
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
Aktualno¶ci: Dead but dreaming
 
Strony: [1]   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: 6 kwietnia 2011 - Trzecia sesja. Greenwood - ¦mieræ Dana  (Przeczytany 1525 razy)
0 u¿ytkowników i 2 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
Martin
Komandor Orderu Ma³ego Fanatyka
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 133



Zobacz profil
« : Kwiecieñ 07, 2011, 16:35:51 »

Przychodzi wiêc mi pierwszemu wypowiedzieæ siê nieco na temat wczorajszej przygody i jej smutnego fina³u Smutny

Chronologicznie rzecz ujmuj±c. Uda³o nam siê zabraæ ty³ki z Iron Ball i nawet ujechaæ kilka mil od tej przeklêtej dziury. Niestety Szkockiego Psychopatê trafi³o jakie¶ choróbsko, w wyniku którego jêcza³, majaczy³, poci³ siê w tapicerkê i brudzi³ jedyn± szybê swoj± ¶lin±, co chwila rw±c sobie film, wiêc nie dopomóg³ nadto naszej szlachetnej kompaniji. (Za co Tromm ma kopa w ¿opê... choæ mo¿e i dobrze siê potoczy³o, bo wynosiliby¶my nie jeden, a dwa czarne worki na tej sesji.) Wóz te¿ trafi³ szlag, wiêc przy nieosi±galno¶ci naszego dy¿urnego mechanika wspólnymi si³ami uda³o nam siê doprowadziæ brykê do porz±dku - integruj±c nawet odrobinê nasz± dru¿ynê przy tym zadaniu. Dziurawa droga, któr± jechali¶my (nadmiar asfaltu jak ustalili¶my pozosta³ w Alabamie ) zaprowadzi³a nas na rogatki zrujnowanego miasteczka o jak¿e nietrafionej nazwie Greenwood. Odwiedziny na stacji benzynowej zaadoptowanej do roli przydro¿nego baru zaowocowa³y 4 darmowymi piwami, które Sky wy³udzi³a na ³adne oczy Chichot Przy okazji zrobili¶my oczywi¶cie z siebie niez³ych idiotów... na szczê¶cie nasi rozmówcy nie byli tego do koñca ¶wiadomi. (Bodysnatcher! udaj±ca negocjatora/jednoosobowy oddzia³ Delta Force rozpierdala³a na ³opatki )

Po dotarciu do ¶ródmie¶cia odbyli¶my mi³± rozmowê z miejscowym funkcjonariuszem policji, który poinformowa³ nas o panuj±cych w mie¶cie obyczajach i przekaza³ kilka istotnych informacji. Odespali¶my w gablocie kilka godzin by rankiem poza³atwiaæ nasze konkretne interesy. (EMP!) Problem polega³ na tym, i¿ Dan Kwiatkowsky zapomnia³ zarówno swoich manier jak i faktu, i¿ Bóg mo¿e wybacza, ale Po³udnie nigdy - tym sposobem pytanie o godzinê zmieni³o siê w wymianê epitetów z przedstawicielami prawa zakoñczon± brutaln± pacyfikacj± nowojorczyka i umieszczeniu go w areszcie na 24 godziny przy aplauzie i pe³nym poparciu jego towarzyszy dla dzia³ania miejscowych w³adz. (Czyt. tylko narobi³by nam k³opotów )

W czasie gdy wyeliminowany z walki Dan dochodzi³ do siebie w wiêziennej celi reszta dru¿yny ruszy³a do ratusza. Panna Morgan korzystaj±c z wiêzów krwi, swojego uroku i koneksji namówi³a jednego z zastêpców burmistrza, a swojego krewnego, do udzielenia dru¿ynie bezpo¶redniego wsparcia (naprawa EMP na koszt miasta w zamian za rekonesans w opuszczonej fabryce), wpisania wszystkich cz³onków na listê p³ac Urzêdu miasta... i przed³u¿enie aresztu pana Kwiatkowskiego o kolejne 24 h. (Coby nam za bardzo nie nabru¼dzi³.) W czasie gdy dru¿yna odwiedza³a miejscowego mechanika, by omówiæ warunki naprawy sprzêtu p. Kwiatkowskiego oraz sprzedaæ niepotrzebne gadgety, rzeczony Polak zacz±³ dochodziæ do siebie... i wtedy zaczê³y siê prawdziwe k³opoty...

...ciê¿ko ranny lecz wci±¿ w¶ciek³y jak osa Kwiatkowski postanowi³ wydostaæ siê z aresztu. Znalezion± w celi metalow± szuflad± zacz±³ grzmociæ o kraty celi, ¶piewaæ Bogurodzicê i ogólnie robiæ wokó³ siebie masê ha³asu. Trzech funkcjonariuszy postanowi³o si³± uciszyæ wiê¼nia. Dobyli tonf i otworzyli drzwi celi - Dan tylko na to czeka³. Naskoczy³ na jednego ze stra¿ników i uderzy³ go dnem szuflady prosto w g³owê. Nieszczê¶liwie czaszka funkcjonariusza, w przeciwieñstwie do dna szuflady, nic sobie z tego nie zrobi³a ...i tym sposobem Bogdan Kwiatkowski pobi³ ¶wiatowy rekord w najszybszym zak³adaniu metalowej szuflady na szyje policjanta. Zirytowani gliniarze nie szczêdzili ciosów. Choæ nie zamierzali zat³uc wiê¼nia, to dotkliwie go pobili. Jednak stalowa wola Dana nie pozwala³a mu siê poddaæ. W akcie desperacji wyrwa³ s³u¿bowy pistolet z kabury jednego ze stra¿ników. Wycelowa³ i po kilku sekundach walki z samym sob± poci±gn±³ za spust. Chybi³. W tej samej chwili dwaj policjanci (w tym ten rozbrojony) chwycili go za rêce i odebrali mu broñ, a trzeci wycelowa³ swój pistolet w g³owê wiê¼nia krzycz±c by ten siê podda³. Dan by³ jednak zdecydowany. Spróbowa³ kopn±æ celuj±cego, lecz gdy tylko szarpn±³ siê by wycedziæ kopniak pad³ strza³ i z roz³upana czaszk± osun±³ siê podtrzymywany za ramiona przez pozosta³ych funkcjonariuszy.

¦mieræ zleceniodawcy i wspó³towarzysza wstrz±snê³a dru¿yn±. Jednak pragmatyczna chciwo¶æ Sky i pogadanka/blef Mortimera (który swoj± drog± musia³ walczyæ sam ze sob±, by przy³o¿yæ rêkê do walki o "rekompensatê" w czasie gdy cia³o Dana jeszcze dobrze nie wystyg³o) wymusi³y do¶æ sowit± nawi±zkê na rzecz dru¿yny, ze strony komendanta policji, obawiaj±cego siê o swój sto³ek.

Tym sposobem nasza dru¿yna znalaz³a siê na rozdro¿u, które powa¿nie wp³yn±æ mo¿e na dalszy ci±g fabu³y.



Co do moich subiektywnych opinii. Jovaen, pojecha³e¶ po bandzie z tym motywem w niebiesiech. Na szczê¶cie uda³o siê klimat rozwi±zaæ gar¶ci± ¿artów, ale wysz³o dziwnie i niepokoj±co Osobi¶cie motywom niebiañskim mówiê stanowcze nie No i trochê skopa³e¶ z tym pierdlem. Dan by³ uparty jak osio³, ale kierowa³o nim pewne powo³anie. Nie powinien koñczyæ ¿ywota w tak g³upi sposób, je¶li mia³ przed sob± cel na tyle wa¿ny, ¿e w³a¶nie zañ gotów by³ oddaæ ¿ycie. Walczy³e¶ z zapa³em wartym godniejszej sprawy.

Tromm... Ty g³upi wredny ch*ju! Nakopiê Ci do ty³ka! Chichot Z reszt±... jeszcze siê z Tob± (i Twoja postaci±) policzê! (A tak ca³kiem serio... jestem zawiedziony Tw± postaw± kamracie )
Inna sprawa, ¿e gdyby Jeremy by³ obecny przy akcji pod posterunkiem, to w celi skoñczyliby¶cie obaj. Przy czym zamiast odsiadki na 24h by³by pewnie stryczek ...a bunt w wiêzieniu (który by³by w tej kombinacji pewny jak sto piêædziesi±t ) skoñczy³by siê ubiciem dwóch epickich bohaterów zamiast jednego.

Bodysnatcher! - wielkie, wielkie, wielkie podziêkowania z mojej strony Gdy¿ naprawdê fajnie gra³o mi siê jako druga postaæ "gadaj±ca" i w tej kombinacji sz³o nam ca³kiem snadnie. Zabawne by³o to, ¿e to ja by³em w tym duecie "dobrym glin±"

Lunar - Czarek by³ imho biedny na tej sesji... Postrzelaæ nie by³o do kogo, charakter postaci i uprzedzaj±ca reprymenda od Morta i Sky wykre¶li³a biednego maniaka horrorów z puli dyplomatów, wiêc zosta³y mu tylko rozkminy nad losem dru¿yny i wspólne planowanie, oraz komentarze zdradzaj±ce inteligencjê odgrywanej postaci od czasu do czasu Chichot Swoja drog± zauwa¿y³em, ¿e Lunar bardzo to lubi


A! ...i pamiêtajcie:


P R Z E S T R Z E G A J C I E    P R A W A!

Chichot
Zapisane

bodysnatcher!
Wtajemniczony kultu
**
Offline Offline

P³eæ: Kobieta
Wiadomo¶ci: 113



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Kwiecieñ 07, 2011, 22:47:26 »

Fantastyczna sesja, jestem szczê¶liwa bo z okazji dotarcia do cywilizacji Sky mog³a siê w koñcu wykazaæ i udowodniæ, ¿e na co¶ przyda³y siê te punkty postaci (które inni powydawali na walkê i inne tego typu umiejêtno¶ci, gdzie panna Morgan jest ostatni± ofiar± losu ). Bardzo cieszy mnie te¿ fakt, ¿e oprócz nawi±zywania kontaktów z NPCami, mamy te¿ coraz lepsze interakcje miêdzy postaciami w dru¿ynie - oby tak dalej.

Szkoda Dana, ale naprawdê... he had it coming!
Zapisane
Tromm
Woj Chaosu
***
Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 227


WAAAAGH!!!


Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Kwiecieñ 08, 2011, 18:24:27 »

Ano, trudno siê nie zgodziæ Chichot Jov tworzy now± postaæ? Kogo?

Kiedy gramy teraz?
Zapisane

"Barbarism is the natural state of mankind," the borderer said, still staring somberly at the Cimmerian. "Civilization is unnatural. It is a whim of circumstance. And barbarism must always ultimately triumph."
Lunar
Akolita kultu
*
Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 70



Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Kwiecieñ 08, 2011, 18:42:36 »

Ta, by³em trochê biedny Chichot Fakt, ¿e Blaine nie jest urodzonym mówc±, ale przecie¿ te 26 lat jako¶ uda³o mu siê prze¿yæ i rozumie podstawy komunikacji miêdzyludzkiej!

I ma on byæ raczej schizofrenikiem ni¿ wioskowym debilem. Czy raczej i tym, i tym. Hm. Wysoko postawi³em sobie poprzeczkê, ale popracujê nad konceptem "Rola Blaine'a w Spo³eczeñstwie".

Sama sesja za¶ by³a wybitnie epicka! Wielka szkoda Dana, ale jestem pewien ¿e nowa postaæ Jovaena bêdzie równie wyrazista.  Chichot

Zapisane
Jovaen
Wszechwybraniec
Ulubieniec Chaosu
*********
Offline Offline

P³eæ: Mê¿czyzna
Wiadomo¶ci: 459


To ja jestem RPG-UG


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Kwiecieñ 11, 2011, 17:04:16 »

Odno¶nie tej sesji i poczynañ Dana, my¶lê ¿e dobrym komentarzem bêdzie piosenka

Ice T & Body Count - Copkiller
http://www.youtube.com/watch?v=BSvD5SM_uI4

Chichot
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maro trzywahaty umbercja zmiany-2tia no