W jaki sposób potwór który jest pod wod±, a na powiechrzni nie ma ¿adnych narz±dów wzroku lokalizuje swoje ofiary?
Magicznie. Proste. Byæ mo¿e to pomiot Chaosu. Byæ mo¿e to pó³-krakeno³ak, pó³-demon. A byæ mo¿e: sied¼ cicho i nie narzekaj. Nie poda³em wam statsów tej bestii, nazwy gatunkowej, ani strony w
Bestiariuszu Starego ¦wiata, gdzie taki potwór figuruje. Bo nie gramy w ten sposób, a i potwór by³ autorski. Ot, taka wariacja n.t. krakena-pomiotu Chaosu. Poza tym: to jest
fantasy.
It hurts my ass kiedy nie potraficie wy³±czyæ tego nieszczêsnego zmys³u, ¿e wsio musi byæ realistyczne i wyt³umaczalne. Nie. Nie musi byæ. To jest ¿elazne prawo RPG w
fantasy-¶wiatach. Tu wiele rzeczy nie ma sensu. Dla przyk³adu: smok nie móg³by lataæ na takich ma³ych i s³abych skrzyd³ach (nie ta masa...) - potrzebowa³by chyba skrzyde³ o rozpiêto¶ci 5 km. coby w niebo poszybowaæ, d¼wigaj±c swoje kilkutonowe dupsko. Nie wspominaj±c ju¿ o piruetach i zianiu ogniem z powietrza. Ale to ju¿ was jako¶ nie boli, co?
Tak samo -
Delial, dlaczego nie protestowa³e¶, kiedy w ¶rodku bitwy pozwoli³em ci wykonaæ "wir ¶mierci" korbaczem? Walczy³e¶ kiedykolwiek czymkolwiek w symulacji prawdziwej bitwy? No to mam z³± wiadomo¶æ - taka akcja jest bardzo, ale to bardzo nierealna, nierzeczywista nawet. A ja zdecydowa³em siê nagi±æ fizykê, zasady (bo czego¶ takiego nie ma w podrêczniku), zdrowy rozs±dek - tylko po to, ¿eby¶ mia³ "swój moment".
Ale z³y jest ten MG, co?
Nauka z tego idzie jedna: Nie przypieprzajcie siê do mojego prowadzenia w taki sposób. Grawitacja dzia³a? Fizyka jaka¶ jest? Miêdzy-wymiarowe bramy nie otwieraj± siê znienacka co 5 metrów? No to wsio gra.
A je¿eli jeszcze raz bêdziesz mi
Delialu rozwala³ prowadzenie sesji (³±cznie chyba godzinê siê wyk³óca³e¶ o tego potwora i swoje jajca), to nie bêdê taki mi³y.
Zostali¶cie ostrze¿eni.
Gramy razem. Jako
team. Ja z wami nie walczê. Wprost przeciwnie. Ja jestem tutaj po to, ¿eby¶cie mieli dobr± zabawê. Tylko po to, bo sam mam z tego niewiele. Okazjonaln± satysfakcjê, a najczê¶ciej *jeb* w ³eb, bo: fizyka nie taka, bo narracja za wolna, godzina nie dobra, bo miejsce z³e, bo ludzie nie przyszli... (O, tak. Argument
Asha. Bo poprzedniego wieczora nie pu¶ci³em SMS-a z przypominajk±
Trommowi. Tak jakby - do k**** nêdzy! - og³oszenie o godzinie spotkania nie wisia³o na Forum od X dni!) Jak jest ¼le, to wina "gupiego" MG, co?
Wiêc, uprzejmy Graczu, nie rozpieprzaj
nam (nie "mi") sesji, bo "tak ci co¶ podpowiada", "upierdliwy g³os" jaki¶. Zaufaj MG. Uszanuj jego pracê. Cholernie ciê¿k± i niewdziêczn± pracê.
Scena z "Piratów z Karaibów", gdzie macki Krakena owijaj± siê wokó³ okrêtu i walcz± z za³og±, z t± ró¿nic±, ¿e faktycznie, zachowanie tych macek przypomina nieco machanie rêkoma w ciemno¶ci, rêce szukaj± oparcia, macki celu.
A nasz potwór to jak atakowa³...? Bo co¶ mi siê wydaje, ¿e bydlê mia³o dobrze ponad 10 macek, a mimo to wiêkszo¶æ by³a zaanga¿owana w machanie tu i tam. Dodatkowo - gdyby¶ uwa¿a³ na sesji, a nie tylko sabotowa³ - to by¶ zauwa¿y³, ¿e potworek zrobi³ m.in. tak± akcjê jak zagarniêcie - tj. jedna z macek zrobi³a *szust* i próbowa³a zmie¶æ Rolfa (bodaj¿e) do wody... Ma³o "realistyczne"? A dlaczego trafia³ w was "z byka" ("z macki"?)? Skre¶l z³± odpowied¼:
1. Bo mia³ dobre rzuty na
WW?
2. Bo nadbrze¿e by³o ma³e?
3. A on mia³ "f chój" i wiêcej macek, wiêc to logiczne, ¿e która¶ w koñcu trafi?
Zginêli¶cie? Nie? To po co p³aczecie jak panienki?Ciekawe jak to co¶ siê rozmna¿a? Przez podzia³ plechy czy kwitnie na wiosnê,a mo¿e ikra?
Proponujê: Wróæ do jaskini, wy³ów truch³o i sprawd¼. Wtedy powiem.
Co do ognioodporno¶ci, to te¿ ju¿ mówi³em ;p, ¿e galaretowate macki najprawdopodobniej albo schowa³yby siê pod wodê gdyby potwór poczu³ ogieñ, albo w sekundê spali³yby siê na wiór, tym bardziej, ¿e to by³ p³on±cy olej, bo normalny ogieñ by im pewnie krzywdy nie zrobi³.
Taaa? A dlaczego? Bo macki "normalnego" krakena (tego, co - jak powszechnie wiadomo - czai siê w g³êbinach Atlantyku) by siê spali³y? Patrz: odpowied¼
Delialowi. Nie, nie musia³yby siê spaliæ. Bo mo¿e potwór mia³ 69
¯yw, 10
Wt i
pe³n± ognioodporno¶æ + 5. A co, pomiot Chaosu nie mo¿e mieæ? Zabronisz mu? Zabronisz
mi - MG - stworzyæ co¶ takiego?
Co do rozmna¿ania - mo¿e w³a¶nie naszych bohaterów chcia³o zap³odniæ, albo to zrobi³o
:D.
Wiesz, po lekturze postów
Deliala: Podsun±³e¶ mi ca³kiem ³adny pomys³. Bezsensowna z³o¶liwo¶æ MG to jest to...
Serio: Je¿eli pewne elementy nie zakoñcz± swojej niecnej kreciej roboty, to...
W³a¶nie mi siê przypomnia³o, nawet przekozacki Obcy ba³ siê ognia. Ale nieee O¶miorniczka Chaosu, ona jest Prastara i pewnie sra magi±;p
Jeszcze odno¶nie kwestii ognia.
Delial, ja wiem, ¿e dla pewnych osób zbyt trudne jest przeczytanie
Ksiêgi Zasad, która to wisi sobie do pobrania od grudnia. Ja wiem. Ale we¼ pod uwagê... po bodaj 3 rundach od wylania oliwy macki zaczê³y siê cofaæ. 3 rundy = ok. 30 sekund. A teraz - nasze ulubione æwiczenie pt. "skre¶l niew³a¶ciw± odpowied¼"! Dlaczego potwór tak pó¼no za³apa³, ¿e macki mu p³on±?:
1. Bo by³ zbyt g³upi, ¿eby dotar³ do niego ten fakt? Mo¿e ma ma³y mózg. A mo¿e w ogóle ma jaki¶ szcz±tkowy uk³ad nerwowy?
2. Bo mia³ magiczn± ochronê Chaosu, która chroni go (choæby na krótko) przed ogniem? Tak± sobie zmutowan± "skórê"? Je¿eli jeszcze siê nie domy¶li³e¶, to spieszê z odpowiedzi±:
Chaos mo¿e wszystko. Tak, nawet gdybym sobie umy¶li³, ¿e ten potwór sra têcz±, leprechaunami, ma miniony-Gumisie, atakuj±c wydobywa z siebie d¼wiêki jakby z oper Tchaikovsky'ego i w wolnych chwilach uk³ada ikebanê... Tak, w tym systemie Chaos jest
wszystkim i nagina
wszelkie prawa "logiki". Tak, stwory Chaosu s± bardziej kozackie od byle Xenomorpha, który jakby nie by³o by³ tylko "zwyk³ym" obcym, istot± "z kwasu i ko¶ci", a nie istot± magiczn±, stanowi±c± antytezê rzeczywisto¶ci...
Wiêc? Wiesz co,
Delial? zaczynam ¿a³owaæ, ¿e faktycznie nie rozegra³em tego "
realistycznie". ¯e ten potwór nie wyt³uk³ was w przeci±gu 2 rund. Jak te¿ powinno siê zadziaæ w przypadku takiego bydlaka i takiej bandy obszarpañców.
Ale nie, ja da³em wam szansê prze¿yæ. Drañ ze mnie, nie ma co.
Jeszcze jedna rzecz! Nasz multimackowy potwór z autonamierzaniem celów przy pomocy technologii chaosu nie namierzy³ dwóch postaci - Reinholda i Uga-Chagi.
Ja to oczywi¶cie rozumiem, Reinhold posiada tajemn± zdolno¶æ Zamykam Oczy i Mnie Nie Widzicie a Uga-Chaga dziêki w³a¶ciwo¶ciom swojej skóry jest permanentnie ukryty w mroku.
Na nastêpnej sesji ut³ukê kluczowych NPC-ów w jakiejkolwiek randomowej zasadzce - zobaczymy, jak se poradzicie bez wiedzy Reinholdta (który jest jakoby podczas tej wyprawy niezbêdny), jak wam siê spodoba zamieszkanie na wieczno¶æ w tej radosnej kopalni, biedne ma³e ¿uczki, zagubione na tej pieprzonej, krasnoludzkiej stacji
Nostromo... Nie? No to po kiego grzyba ten wtrêt?
Podoba mi siê te¿ Super-Fast-Reload którego¶ z Valentinów.
Epic.
A co do ma do rzeczy? Mo¿e chwilowa niedyspozycja MG, który podczas bitwy ma 20+ spraw na g³owie i dobrze by by³o to uszanowaæ? A mo¿e Cecil ma
b³yskawiczne prze³adowanie? Mo¿e bracia s± tak zajebi¶ci jak wy nigdy nie bêdziecie? A mo¿e w³a¶nie dziêki ich akcjom i rzutom orki nie przerobi³y was na kebab?